- Magda
- 8 komentarzy
-Co to jest miłość? – zapytał Paweł Asystenta Google.
-Dla mnie miłość to pomaganie Tobie – usłyszał w odpowiedzi.
Kiedy dotarły do mnie te słowa, pomyślałam “Kurczę jaki ten Asystent Google jest mądry”. Tak wiem, jak tu na poważnie brać dyskusję o miłości z robotem… Ale co gdyby faktycznie miłość wyrażała się w konkretnych czynnościach? Co gdyby każdy człowiek wyrażał miłość inną czynnością? To znaczy na przykład: “Tak bardzo ją kocham, więc jej pomogę.”, albo “Pomogła mi, to znaczy, że musi mnie bardzo kochać.”
Ale czy każdy kto nam pomaga nas kocha? Czy każdy komu pomagamy jest przez nas kochany?
No właśnie… to wszystko zależy i jest prostsze niż Ci się wydaje! 🙂
“5 języków miłości” to jedna z najbardziej wartościowych książek, które miałam w rękach. Pierwsze wrażenie po przeczytaniu to myśl, jak to możliwe, że to wszystko jest tak proste i nikt mi o tym wcześniej nie powiedział?
Tego powinni uczyć w szkole. Ba! Powinniśmy się rodzić razem z tą książką jako instrukcją obsługi do człowieka. Nie czekałam długo i już w głowie miałam listę osób, które koniecznie muszą przeczytać ten poradnik.
Jestem pewna, że niejedno rozbite małżeństwo by przetrwało, gdyby małżonkowie potrafili posługiwać się językiem zrozumiałym dla tej drugiej osoby. Mam tu na myśli język miłości. O tym właśnie jest ta książka. Mówi w prosty sposób jak przekazać osobie, którą kochamy komunikat, aby go zrozumiała i aby wypełnił jej tak zwany “zbiornik na miłość”.
Autor jako antropolog zauważa, że posługujemy się najsprawniej i najchętniej swoim ojczystym językiem, którego nauczyli nas rodzice. Jednak chcąc porozumieć się z innymi nacjami uczymy się kolejnych języków i to czy będziemy sprawnie nimi operować zależy od tego jak często będziemy go praktykować. Chyba każdy przynajmniej raz w życiu próbował porozumieć się z obcokrajowcem nie znając jego języka. Jest to możliwe, ale bardzo utrudnione i może wprowadzać dużo nieporozumień. Podobnie jest z miłością. Nasz współmałżonek, czy partner może mieć inny język ojczysty niż my.
Książka posiada kilka podstawowych zagadnień i tak na przykład rozdział „Wypełnić zbiornik na miłość” powinien poznać każdy rodzic. Gary Chapman pięknie mówi też o zakochaniu i o tym, że to jedyny stan, który na chwilę zaspokaja potrzebę miłości, jednak ma to do siebie, że jest tymczasowy.
Czytając ten poradnik będziesz poznawał po kolei każdy z 5 języków miłości. Nie zdradzę Ci jakie one są, aby nie odbierać Ci uczucia naprawdę fascynującego odkrywania! Na końcu książki znajduje się test, dzięki któremu poznasz swój ojczysty język miłości.
Życzę Wam zrozumienia i wypełnionych zbiorników na miłość! 🙂
Madzia – raz jeszcze dziękuję za ten cudowny prezent. 🙂 Zasiałaś „virala” wśród nas <3 🙂
<3
Przeczytam na pewno! Polecam także „Psychologię relacji” Mateusza Grzesiaka. Przeczytałam raz i planuję do niej wrócić z narzeczonym rozwiązując zawarte w niej zadania.
Słyszałam o tej książce, chętnie przeczytam, dzięki Pati! 🙂
Hah, nie zgadniesz, o jakiej książce jest mój wpis na jutro
Ostatnio lawirujemy w tych samych tematach! Co jest bardzo ciekawe, podobne tematy z dwóch innych perspektyw 🙂
Magda, gdybym tej książki już nie posiadała to po Twojej recenzji pobiegłabym do pierwszej księgarni i ją zakupiła! 🙂 Ale! Już to zrobiłam 🙂 Chociaż w wielkim entuzjazmie kupiłam ebooka zamiast fizycznie książkę 😀
Świetnie Milena! Świat będzie piękniejszy jak ludzie poznają i przyswoją wiedzę z tego poradnika – jeśli nie cały świat, to przynajmniej możemy zadbać o nasze najbliższe otoczenie 🙂