- Magda
- 1 komentarz
Tym zagadnieniem i swoją refleksją na jego temat postanowiłam podzielić się podczas jednej z prelekcji. Myślę, że to jest istotny temat, który dotyczy ogromnej liczby osób – unikanie decyzji, problem z podejmowaniem tych, dotyczących naszego życia, a z drugiej strony nadanie sobie prawa do podejmowania decyzji w imieniu drugiego człowieka.
Czym właściwie jest decyzja?
Procesem? A może impulsem? Od razu przyszło mi do głowy porównanie podejmowania decyzji do wzięcia udziału w biegu. Tak jak w biegu następstwem wystartowania jest sam bieg, tak samo następstwem podjęcia decyzji jest działanie. Decyzja i start to tylko zdarzenie, które rozpoczyna cały proces. Tak więc jeśli znasz osoby, które “decydują” jednak brak im konsekwencji w działaniu, czyli “jak mówią, że zrobią to mówią” to raczej nie powierzaj im znaczących funkcji w pracy, biznesie, a nawet życiu osobistym(!), bo rozczarowanie z twojej strony jest prawie gwarantowane. Małe jest prawdopodobieństwo, że akurat w tym projekcie takie osoby wezmą odpowiedzialność i cię nie zawiodą.
Czy umiejętność podejmowania decyzji ma wpływ na powodzenie w życiu?
W samej swojej definicji podejmując decyzje nigdy nie wiesz co cię czeka. Możesz się spodziewać, możesz planować, ale nie wiesz jak będzie. Totalnym absurdem jest więc mówienie, że nie podejmiesz decyzji, bo nie wiesz jak to się potoczy. Możesz nie podjąć decyzji bo nie masz wiary, zaufania lub odwagi, ale nie dlatego, że nie wiesz co się wydarzy i nie znasz warunków w jakich przyjdzie ci pracować. Zauważ, że właśnie to powoduje, że przed podjęciem decyzji nasz mózg pracuje na najwyższych obrotach, skupia się na tym, czy oby na pewno zrobimy dobrze, czy z korzyścią dla nas, czy na pewno nam się to opłaca, czy nie wpadniemy w tarapaty, czy za bardzo się nie zmęczymy… takie rozważanie pożera całą twoją uwagę. W momencie kiedy podejmujesz decyzję pozwalasz sobie na działanie, a takie rozważania blokują cię przed działaniem i zajmują niepotrzebnie twoje myśli. Zmuszasz sam siebie do wymyślania różnych scenariuszy, co jeśli się powiedzie, co jeśli się nie powiedzie, a co jeśli mnie wyśmieją, a co jeśli stracę coś co już mam, a co jeśli… i tak można bez końca, kręcąc się wokół własnej osi.
Unikanie decyzji.
To wszystko o czym powiedzieliśmy wyżej, dzieje się w momencie kiedy już stoisz przed wyborem podjąć czy nie podjąć, iść czy nie iść. Ale co jeśli ty w ogóle nie rozważasz tego, że masz wybór i decyzyjność? Może miałeś wokół siebie zawsze osoby które tę decyzję podejmowały za ciebie? Może zaczęło się od domu, w którym nigdy nie miałeś głosu i odwagi żeby ten głos zabrać? Niezwykle to wygodne, bo zawsze jest na kogo zwalić odpowiedzialność, a ty zostajesz na „dobrej pozycji” oczywiście w cudzysłowu, bo czy można być wygranym, jeśli nie ma się żadnej sprawczości nad swoim życiem?
Jeśli chcesz ją mieć nie pozwól, żeby ktoś przejął inicjatywę nad twoim życiem. Kiedy ty nie zrobisz tego w porę, to otoczenie zrobi to za ciebie i kolejny raz skończysz skrzywdzony z żalem do całego świata. Nie szukaj winnych za twoje niepowodzenie, tylko podejmij decyzję, że bierzesz pełną odpowiedzialność za siebie i rezultaty swojego działania.
A co jeśli nie mam żadnych trudności z podejmowaniem decyzji?
Angażuję się w mnóstwo projektów, w których jestem świetny. Ludzie cenią mnie za pracowitość i konsekwencję. Podejmuję tak wiele decyzji, że… już sam się w tym wszystkim nie odnajduję.
Czy nie zapominamy czasami, że powiedzenie “nie” i rezygnacja z czegoś też jest decyzją?
Decyzyjność to wolność.
Podjęcie decyzji, tak jak start w biegu daje Ci przestrzeń do działania, daje ci wolność. Odczepiasz się w końcu od siebie, od analizy korzyści i ewentualnych strat, rozmyślań nad niepowodzeniami, które mogę Cię spotkać. Wow! Nawet zaczynasz zauważać ludzi na swojej drodze i twój bilans zysków i strat nie sprowadza się tylko do twojej osoby. Nie zastanawiasz się już czy buty w których biegniesz mają odpowiednią amortyzację, tylko robisz wszystko co w twojej mocy i szukasz rozwiązań by dotrzeć do mety.
Pingback: Jakie decyzje musiałam podjąć? | Potrzeba nieba