Pod względem psychicznym, to był chyba najgorszy czas, niepewny, jak byśmy budzili się codziennie z ręką w nocniku. Pamiętam, że za wszelką cenę walczyłam o dobre dni, cieszyłam się postępami „na budowie” starałam się nie gasnąć. Pamiętam też dni totalnej bezradności i płaczu. Tyle rzeczy, tyle możliwości, talentów, a ja nie potrafiłam znaleźć w tamtym momencie czegokolwiek, co pozwoliłoby mi po prostu zarobić pieniądze na życie. Uświadomiłam sobie, że robię tak wiele, a w zasadzie w niczym nie jestem wystarczająco dobra.
To wtedy podjęłam decyzję o zrobieniu testu Gallupa o którym możecie przeczytać tutaj w myśl zasady, że czas kiedy jest brak działania, jest czasem nauki i rozwoju.
Świetny wpis Magda