Zostając w temacie posiadania. Uważam, że konsumpcjonizm razem z inteligencją finansową to bardzo ciekawy temat, a ja z roku na rok staram się w nich rozwijać. Mam okazję rozmawiać naprawdę z wieloma ludźmi w tym temacie i zaskakujące jest to jak bardzo przemawiają za nas schematy (najczęściej wyciągnięte z domu) i rzadko zastanawiamy się, dlaczego postępujemy tak, a nie inaczej.
Ja w tym temacie dążę do minimalizmu, chociaż jest jeszcze przede mną daleka droga, to już zrobiłam ogromną zmianę w swoim myśleniu i działaniu. Przestałam robić impulsywne zakupy. Praktycznie nie kupuję ubrań bez powodu. Z kosmetykami nigdy nie przesadzałam. Nie widzę sensu w posiadaniu np. 3 tuszy do rzęs itd.
Trzy razy zastanawiam się zanim coś kupię, a najczęściej robię listę rzeczy, które potrzebuję i planuję zakup. Sprawdzam metki ubrań. Nie waham się inwestować w dobrej jakości rzeczy, w takie, które będą nam służyć. Wyprawka dla Antosia była wyzwaniem, bo nie jest łatwo wyłapać najpotrzebniejsze rzeczy z tego ogromu propozycji, na szczęście w tym temacie mam bardzo racjonalnie myślącego męża 😀 Czujemy się znacznie lepiej, kiedy nie toniemy w masie niepotrzebnych rzeczy. Ale żeby nie było! Oczywiście czasami kupuję coś dla przyjemności 🙂
Ojej Madzia, ale mnie ruszyło to co napisałaś o porodzie. Najpierw przerażenie, ale jakoś potem spokój. Boję się go . A ta Waszą sesja kobieca TO MAGIA. Genialna sesja, gratuluję ❤️❤️