- Magda
- 0 komentarzy
Z życia żony, budowlańca, bizneswoman, fitneski, podróżniczki, blogerki, perfekcjonistki.
Nasze gniazdo zaczyna nabierać charakteru, pojawiła się wolna przestrzeń, każda rzecz powoli znajduje swoje miejsce, a organizacja wspólnego życia zaczyna istnieć.
Po miesiącu dorwałam się do zdjęć z podróży. Nie mogę się od nich oderwać, bo widzę je pierwszy raz. Dobrze, że mój mąż nie jest z tych co torturują, żeby podesłać jedno zdęcie. A raczej dobrze, że tym razem byliśmy w podróży sami, bo mogłam spokojnie spać nie mając wyrzutów sumienia. Jak tylko w moje ręce trafi nowy sprzęt, to obowiązkowo przejdę kurs efektywnej segregacji i obróbki zdjęć i video – jeszcze nie wiem czy taki istnieje, ale w razie czego stworzę system na własne potrzeby.
Codziennie szukam sposobu jak jeszcze mądrzej wybierać na co przeznaczam czas. Moją głowę rozrywają pomysły, a doba niezmiennie ma 24h. Muszę wybierać, który z nich realizować, a który odłożyć na później. Zawsze miałam problem z wybieraniem i zazwyczaj jest to walka między sercem a rozumem.
Każdego miesiąca siadam wspólnie z moimi Liderkami – Mentorkami i wyznaczam cele na dany miesiąc (o tym po co, dlaczego i jak napiszę innym razem). Jedną z rzeczy do zrealizowania, które zapisałam na najbliższy czas jest „udoskonalam niedoskonałość”. Dla perfekcjonisty to nie lada wyzwanie! Nawet nie potrafię zliczyć wszystkich rzeczy, które mnie ominęły i których nie zrobiłam tylko dlatego, że nie były dopracowane na 100%. A przecież to doskonałość jest wynikiem działania, a nie na odwrót.
Brak czasu to jedno, ale odkładanie rzeczy na później to drugie. Nie mówię tu o codziennych obowiązkach, ale o pomysłach, które w jednej chwili wydają nam się eureką, a za chwilę stwierdzamy, że albo są bez sensu, albo przyjdzie lepszy czas na ich zrealizowanie. Sprawcą całego zamieszania zwykle jest strach przed nieznanym. Znasz to, że zanim zaczniesz myśleć czy na pewno robisz dobrze, po prostu to zrobisz bez zastanowienia? Czas sprzyja analizowaniu, ale to działanie sprawi, że będziesz o krok bliżej.
Nie musisz być doskonały, żeby zacząć.
Już wiem, że nie będzie to praca na miesiąc. Wystartowałam, a dla duszy sportowca oznacza to, że na mecie się znajdę, choćbym miała się tam dostać na czworaka
I tak powstał ten niedoskonały wpis : )
Macie też czasami problem z wyborem tego, gdzie ulokować swój czas? A może z czymś zwlekacie ze strachu przed nieznanym? Pytanie czy jesteś pewien, że będzie lepszy czas na podjęcia działania niż dziś?