Nie mam pojęcia jak to się stało, że ten rok tak szybko minął. Mówię to co roku i może to tylko oznaczać tyle, że miało miejsce wiele ważnych wydarzeń. Na tle innych lat nie nazwałabym tego roku rewolucyjnym, przełomowym, czy idealnym. Był jednak znacząco inny niż pozostałe.
To był czas budowania fundamentów, które z natury nie są wizualnie niczym spektakularnym. Nie unoszą się na powierzchni, nie błyszczą, ale przysypuje się je piachem. Bez nich jednak nikt nie mógłby czuć się bezpieczny w budynku, który jakimś cudem doczekałby wzniesienia bez fundamentów.
Postanowienia noworoczne robię odkąd pamiętam. Od trzech lat wstecz robiłam to zawsze na „czuja” i była to raczej lista marzeń i atrakcji, które chciałabym, żeby się wydarzyły w moim życiu. Teraz natomiast korzystam z konkretnych narzędzi do wyznaczania celów i zaplanowania jak można realnie te cele osiągnąć w danym czasie. Daje to szansę, że wykorzystamy większość okazji, które pojawią się na naszej drodze i będziemy gotowi z nich skorzystać. Chciałabym napisać o tym więcej w jednym z kolejnych postów.
Zawsze zaczynam od głównego celu i tak zeszły rok nazwałam rokiem prac. Ten natomiast – rokiem budowania Domu. Chodziło mi oczywiście o założenie rodziny, nawet nie przypuszczałam, że jeszcze w tym roku będziemy właścicielami naszych czterech kątów. Ustaliliśmy, że gdziekolwiek będziemy mieszkać, tam będziemy tworzyć nasz dom i tak przez 7 miesięcy tworzyliśmy nasz dom w wynajmowanym mieszkaniu, które dzięki naszym staraniom stało się wyjątkowym miejscem.
To co, gotowi na podsumowanie i klika zdjęć? 😊
Wielkie WOW! Czytam to i mam łzy w oczach ze wzruszenia i widząc jaka jesteś szczęśliwa <3