- Magda
- 0 komentarzy
1. Zachód słońca na Playa de las Arenas (Mirador de Buenavista)
Ten punkt był zupełnie nieplanowany. Powiem nawet, że zaistniał tylko dlatego, że nie powiodły nam się inne plany. Miał to być zachód słońca podziwiany z najbardziej wysuniętego punktu na zachód z charakterystyczną latarnią morską w tle. Okazało się, że teren, na którym znajduje się latarnia jest prywatny. Jest możliwość wstępu, ale tylko do godziny 19:00. Zachód słońca natomiast był później. W kilka minut znaleźliśmy na mapie pierwszy lepszy punkt widokowy, który okazał najlepszym miejscem, w jakim mogliśmy się znaleźć Przypadek? Niech resztę dopowiedzą zdjęcia. A jeśli kiedyś tam traficie i będzie równie pięknie dajcie koniecznie znać!
2. MASCA
Masca to górska wioseczka położona w bardzo malowniczej okolicy. Sama trasa na Masce jest przepiękna. Wiedzie serpentynami, od których momentami może zakręcić się w głowie. Jest pełna zachwycających widoków. Zatrzymaliśmy się po drodze na 3 punktach widokowych, których nie sposób przegapić. Masca to również miejsce, gdzie zaczyna się wiele szlaków górskich. My planowaliśmy zrobić dwa łatwe szlaki zgodnie z tym, co podpowiadał nam przewodnik, ale ze względu na wysoką temperaturę i nastrój najmłodszego odpuściliśmy. Spacerowaliśmy po Masce i podjechaliśmy autem na punkt widokowy, do którego mieliśmy dotrzeć robiąc jedną z tras (Mirador de Cruz de Hilda > Mirador Altos de Baracan). Po odpoczynku w miejscowej kawiarni, uznaliśmy, że mamy jeszcze siłę i ochotę na zrobienie drugiej z zaplanowanych pieszych tras (Cerro Carrizales). Szlak oznaczony był jako łatwy, jednak jak wymagał od nas sporo wysiłku. Podkreślam, że robiliśmy go z 2latkiem i drugim dzieciątkiem w brzuchu. Punkt widokowy do którego wiódł szlak w przewodniku zaproponowany był jako dobry, by oglądać zachód słońca. Stanowczo odradzamy robić to z dziećmi. Nie wyobrażam sobie schodzić tym szlakiem po zmroku. Na końcu czekała niespodzianka. Udało nam się (trochę fartem) złapać zachodzące słońce pod sam koniec trasy powrotnej. Tak baśniowego zachodu jeszcze nie widziałam. Mam nadzieję, że zapamiętam te obrazy do końca życia.
3. Mirador de Samara i trasa przez Park Narodowy Teide
Mirador de Samara to punkt widokowy znajdujący się na górze Samara, sąsiadującej z najwyższym szczytem Teneryfy – Teide. Idealny wybór na zachód słońca. Samo podejście z parkingu zajęło nam ok. 15 min. To co się tam działo było niewyobrażalne. Przepiękne niebo z kłębami chmur po jednej stronie i Teide oświetlony pomarańczowo-różowym zachodzącym słońcem po drugiej. Cały widok dopełniał krajobraz jak z marsa. Skały, pomarańczowe zbocza gór przyozdobione gdzieniegdzie roślinnością w pięknym odcieniu zieleni. Wisienką na torcie był okrągły jasny księżyc. Już sama trasa samochodowa w to miejsce była atrakcyjna (My jechaliśmy z Candelarii przez Park Narodowy Teide ). Najpierw przejeżdżaliśmy przez zamglony las, a następnie szczytami gór. Niesamowite uczucie!
4. Rejs z obserwacją wielorybów *
To było wyjątkowe przeżycia, ale dodajemy tu gwiazdkę dlatego, że była to najdroższa atrakcja spośród miejsc, które odwiedziliśmy. Nie uważam go za must see, jeśli ogranicza nas budżet. Spodziewaliśmy się po tym rejsie czegoś innego, mimo wszystko był to bardzo dobrze spędzony czas. Kiedy słyszałam “wieloryb” miałam na myśli to ogromne zwierzę jak płetwal błękitny. Te “nasze” okazały się być nieco większe od delfinów. Nie wiem czy to jest norma, czy może tak po prostu trafiliśmy. Z moich poszukiwań wynika, że na Teneryfie można zobaczyć również te większe gatunki wieloryba. Z pewnością widok takiego olbrzyma zrobi na każdym wrażenie. Gdybyśmy takiego zobaczyli, ta atrakcja wylądowałaby w TOP 1 Tak czy inaczej, oprócz obserwacji zwierzaków sam rejs był bardzo przyjemny. Odbył się w kameralnym gronie, powitano nas szampanem, dostaliśmy również przekąski, kanapki i zimne napoje. No i reakcja Antosia, uśmiechy i okrzyki zachwytu, kiedy delfiny wyłaniały się na powierzchnię – bezcenne.
5. Wschód słońca na Playa Montana Pelada
To miejsce jest jakby stworzone do obserwacji wschodzącego słońca. Znajduje się ono w spokojnej okolicy, dlatego jest duża szansa na to, że ten spektakl będziecie podziwiali zupełnie sami. Po jednej stronie plaży znajdują się góry, a po drugiej skały. Bardzo przypadł mi do gustu ciemny piasek, który daje niesamowity, nieco tajemniczy klimat. Jeśli Wasze dzieci lubią grzebanie w piasku, to z pewnością będziecie mieli chwilę wytchnienia. Plaża jest dosyć duża i szeroka, dlatego odpoczywając jednocześnie można mieć malucha cały czas na oku. Podczas odpływu jest również możliwość przejścia na kolejną, mniejszą plażę ukrytą za skałami. Miejcie jednak na uwadze to, że można natknąć się na nudystów. Swoją drogą, na wielu plażach Teneryfy można spotkać nudystów. Jeśli chcecie takie miejsca omijać, warto wcześniej to sprawdzić. W naszym przewodniku przy każdej plaży było oznaczenie, czy jest obowiązek noszenia strojów kąpielowych.
6. Szlak Benijo – el Draguillo via camino del Hediondo
Szlak miał być łatwy, ale zdecydowanie kosztował nas wiele wysiłku. Być może przez wysoką temperaturę i słońce, które ani na moment nie dawało wytchnienia. Zdecydowanie było warto wylać każdą kroplę potu, bo widoki na całej trasie były nieziemskie.